Gdyby tworzenie perfum było sportem olimpijskim, to Paolo Terenzi spokojnie mógłby wrócić do domu z kompletem złotych medali – najlepiej zapakowanych w elegancki, zamszowy flakon. Ale nie oszukujmy się – jeśli dorastało się w Cattolice, to sukces w świecie zapachów był chyba po prostu nieunikniony. Bo wyobraźcie sobie: małe, nadmorskie włoskie miasteczko, w którym powietrze
Czytaj dalej… from Morskie opowieści z Cattoliki- czyli jak pachnie lato według Terenzich